Myślenie Krytyczne a Zaangażowanie Pracowników

Czy te dwie rzeczy łączą się ze sobą, czy mają coś wspólnego?

Okazuje się, że tak i to bardzo 🙂
Człowiek z natury czuje się lepiej, gdy wokół niego jest pewien porządek. czujemy się bezpieczniej w warunkach (zasadach), które są transparentne, klarowne i są konsekwentnie przestrzegane.

Czym więcej jasności, klarowności tym lepiej nam się pracuje. Gdy tego nie mamy w miejscu pracy, na początku szukamy zrozumienia, zadajemy pytania.

Jeśli organizacja ceni sobie transparentność, liderzy wszystko dobrze wyjaśniają, odpowiadają na ważne pytania, to wiemy jak pracować i to przyjemne uczucie przekłada się na motywację, zaangażowania.

Odwrotnie, gdy w organizacji panuje szum, a nawet chaos informacyjny, nie ma gdzie zapytać, otrzymuje się sprzeczne informacje, informacje są utajniane, to również naturalną reakcją pracownika będzie wycofanie się, robienie tylko tyle ile trzeba, niewychylanie się.

I tu mamy do czynienia z brakiem motywacji, z brakiem zaangażowania.

Rozwiązaniem jest wprowadzenie kultury myślenia krytycznego, a najlepiej gdy zaczyna się od „góry”.
Gdy nauczymy się myśleć krytycznie i zaczniemy rozwijać tę kompetencję w swoim dziale, organizacji, to stworzymy kulturę błędu, uczenia się na błędach, zadawania pytań, poszukiwania zrozumienia, kwestionowania zastanych założeń/przekonań.

Dzięki takiej kulturze pojawi się poczucie sprawstwa, wpływu na procesy wewnątrz organizacji. A to już pierwszy, niezmiernie ważny krok, w kierunku motywacji i zaangażowania współpracowników.
Zwłaszcza dzisiejsze pokolenie młodych pracowników jako najważniejszy czynnik motywujący podaje „wpływ” – a to jest możliwe, gdy taki pracownik może pytać, kwestionować, szukać zrozumienia (patrz: „używa krytycznego myślenia”).

Podczas moich szkoleń, zwłaszcza drugiego dnia (gdy uczestnicy poznali już 5-7 narzędzi myślowych), wyczuwalne jest bardzo wzrost zaangażowania wśród uczestników – nie tylko w szkolenie, a w to, co się dzieje w firmie. Pojawia się więcej dyskusji, więcej zrozumienia, więcej pomysłów, więcej pytań, więcej…

A wszystko dlatego, bo często pierwszy raz mają poczucie „zrozumienia”. Pojawia się również, tak uwielbiany przez trenerów, „moment a-ha” wśród uczestników 🙂

Myślenie krytyczne to nie czary-mary, ani też wiedza filozoficzna, którą muszę jakoś samodzielnie przenieść na funkcjonowanie w firmie.

Myślenie krytyczne to ustrukturyzowany proces myślowy, który stosowany cyklicznie i z użyciem wizualnych narzędzi myślowych, powoduje wzrost samoświadomości współpracowników. I jeśli kultura organizacyjna ceni taki rozwój, to gwarantuję, że ci współpracownicy poniosą firmę na nowe, innowacyjne oceany 🙂

Zapraszam do współpracy 🙂